środa, 9 kwietnia 2014

bez szydełka

... ale za to z igłą

Przedszkolny kiermasz wielkanocny wymusił na mnie większe zaangażowanie się w pracę zawodową, wiec o szydełkowaniu nie było już mowy.
Wieczory spędzałam na szyciu. Ręcznym szyciu. 

I mamy Kurki z filcu  - około 30 szt



 Małe króliczki z kocyka polarowego na razie jest 9 szt.



Myślałam że szyje się szybko. Nic bardziej mylnego.
 Te małe pierdółki zabrały mi wszystkie  wolne chwile z minionego tygodnia,
 a pomagał w szyciu kto żyw.
Strasznie wolno szło...

***

Poszły wszystkie i kurki i zajączki -  trzeba robić następne

Czy to możliwe żeby od igły zrobił się odcisk???
Możliwe!
Dobrze, że nie zakwasy  hi, hi...


2 komentarze:

  1. Fantastyczne kurki i zajączki i masz rację, małe formy są pracochłonne i trzeba mieć do nich cierpliwość. Wychodzą Ci te drobiazgi przecudnie, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Że też nie wpadłam ze te zajączkimożna zrobić z polarku za rok będę miała trochę wiecej tych kicuszków ;) Piekne ozdoby :)pozdrawiam po świetach

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde miłe słowo